XII. Wiry i deformacje czasoprzestrzeni

Spróbujmy sprawdzić, jak w naszym modelu będzie wyglądał ruch przyspieszony i grawitacja.

Najpierw powróćmy na chwilę do modelu dwuwymiarowej płaskiej czasoprzestrzeni.

Jeżeli od nas ktoś oddalał się ruchem jednostajnym prostoliniowym, to tor tego ruchu w czasoprzestrzeni był linią prostą nachyloną pod kątem zależnym od szybkości oddalania się. Jeżeli jego ruch będzie przyspieszony, to linia będzie się zakręcać.

W naszym modelu z czasem zespolonym będzie podobnie, kierunek czasu lokalnego w czasoprzestrzeni będzie się zmieniać przez cały czas przyspieszania.

Teraz zbadajmy, jaki efekt w naszym modelu daje dodatkowy warunek, że grawitacja i ruch przyspieszony mają być nierozróżnialne. Jest to założenie, które Einstein nazwał zasadą równoważności i nadał jej status głównej zasady fizyki.

Ze względu na to, że grawitacja działa przez cały czas, to musi przez cały czas powodować zmianę kierunku czasu lokalnego w czasoprzestrzeni.

Jeżeli dodamy następne założenie (zgodne z teorią względności i doświadczeniem), że materia powoduje spowolnienie czasu (w naszym przypadku również czasu kosmicznego), to otrzymamy w czasoprzestrzeni wirujący dołek.

Można odwrócić tok myślenia i stwierdzić, że wir w czasoprzestrzeni powoduje grawitację. Jeżeli się nad tym przez chwilę zastanowimy, to zrozumiemy, że cząstkę możemy utożsamić z takim wirem w czasoprzestrzeni i wcale nie potrzebujemy materii.

Jeżeli cząstki elementarne będziemy rozumieli jako wiry w czasoprzestrzeni, to zrozumiemy, skąd bierze się zasada nieoznaczoności i dlaczego cząstka może mieć właściwości falowe. Nie ma też niczego dziwnego w tym, że można materię zamieniać w energię. Antycząstka jest w naszym modelu wirem obracającym się w odwrotnym kierunku. Jeżeli spotkają się dwa takie wiry obracające się w odwrotnych kierunkach, to znikają i rozchodzą się one jako fala w czasoprzestrzeni. Można też wytłumaczyć inne fakty, wcześniej niezrozumiale. Na przykład splątanie kwantowe cząstek można sobie wyobrazić, jako wiry stykające się swymi wierzchołkami…

Można pójść jeszcze dalej i również wszystkie siły zastąpić deformacjami czasoprzestrzeni. W ogólnej teorii względności była już w ten sposób wyjaśniona grawitacja. Tylko tam odróżniało ją to od innych sił. My przypuszczamy, że grawitacja różni się od innych sił tylko tym, że jest to deformacja czasoprzestrzeni w kierunku czasu kosmicznego, który biegnie tylko w jednym kierunku. Z tego powodu też nie istnieje antygrawitacja.

Wróćmy jeszcze na chwilę do problemu ciemnej materii. Dużą ilość zjawisk prowadzących do pojęcia ciemnej materii, takiich jak szybka rotacja galaktyk czy większe niż się spodziewano soczewkowanie grawitacyjne, można w prosty sposób wytłumaczyć poprzez wyprostowanie w naszym umyśle widzialnej części Wszechświata. Jeżeli tor światła, który jest w czasoprzestrzeni zakrzywiony, uważamy za prostoliniowy, oddalone obszary w naszej wyobraźni rozciągamy i w następstwie tego w obliczeniach brakuje materii.

Nie można jednak w ten sposób wytłumaczyć krzywej rotacji galaktyk, czyli mniejszą niż się spodziewano prędkość orbitalną gwiazd w malej odległości od centrum galaktyki. W płaskiej przestrzeni trudno znaleźć inne rozwiązanie niż kombinowanie z ciemną materią, natomiast w naszym modelu galaktyka tworzy w czasoprzestrzeni dołek, w centrum którego czas płynie wolniej a prędkość orbitalna gwiazd w pobliżu centrum galaktyki musi być mniejsza.

Według naszego modelu cały wszechświat jest tylko wirującą i falującą czasoprzestrzenią…

XIII. Zakończenie